Forum Dolina Rivendell Strona Główna Dolina Rivendell
Twórczość Tolkiena
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

O nas - kim jesteśmy? Przedstaw się!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dolina Rivendell Strona Główna -> Poznajmy się
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 21:48, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Fizyka jest naprawdę ciekawa, ale mi niestety została obrzydzona przez panią N. Może jestem wobec niej surowa, bo nie jest w sumie taka zła, ale... Z całego jej jestestwa przebija życiowa zgorzkniałość, rozgoryczenie i poczucie, że uczy nas tylko z łaski. A to nie pomaga w nauce, naprawdę.

Akurat fizyka, w przeciwieństwie do chemii, czy matmy, jest naprawdę fajna dla humanistów. Bo potrzeba do niej dużo wyobraźni i ma w sobie nawet elementy filozofii.
Powrót do góry
Amarylis
Konserwator laski Sarumana


Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Valinor

PostWysłany: Czw 21:50, 24 Wrz 2009    Temat postu:

Serina napisał:
Lubię książki, fantastykę, Francję (Very Happy), rysowanie...


I dlatego, na samym wstępie, masz już olbrzymie fory... I wcale wpływu na to nie ma fakt, że w połowie jestem Francuzką. Laughing

A co do umysłów ścisłych. Zdaje mi się, że Arwena jakoś na czasie będzie bronić doktoratu z nauk biologicznych, a pisze całkiem dużo i z sensem. Nawet coś chyba kiedyś wydała. Mogłabyś się pochwalić, moja droga.



Bez przesady, dawno to było, aż dziw, że to pamiętasz....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lalaith
Slashynka Czarodziejka


Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2704
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Dorlomin

PostWysłany: Pią 18:58, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Nie, nie, fizyka jest złaaaa. Zdecydowanie wolę chemię. Chociaż ja niechęć do fizyki mam uwarunkowaną genetycznie, serio. Tata nie dostał się na studia przez fizykę, a mama jechała na dwójach i trójach.

Swoją drogą, nasza Dolinka taka międzynarodowa jest Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 19:18, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Elbereth napisał:
Serina napisał:
Lubię książki, fantastykę, Francję (Very Happy), rysowanie...


I dlatego, na samym wstępie, masz już olbrzymie fory... I wcale wpływu na to nie ma fakt, że w połowie jestem Francuzką. Laughing


O, to się cieszę Very Happy! Mój tata i wujek pracowali przez jakiś czas we Francji, a ja mam tzw. "francuskie r" (tak na to mówi moja prywatna nauczycielka od angielskiego, była ;]) Very Happy.
Powrót do góry
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa


Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3464
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ithilien

PostWysłany: Pią 19:22, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Ja też mam "francuskie r", ja też! *podskakuje, zadowolona, że nie jest sama*
Tzn. miałam, jak byłam młodsza. Teraz to mi się zrobiło niewiadomoco z tego "r". Ale oficjalna wersja nadal brzmi, że jest francuskie. ;)

T.L.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 19:46, 25 Wrz 2009    Temat postu:

A ja mam wadę wymowy od dziecka i moje "r" jest takie bardzo miękkie, prawie go nie wymawiam ;)

Międzynarodowa? O, rzeczywiście ;) U mnie w rodzinie byli i Rosjanie, Ukraińcy, Żydzi i Hiszpanie. Moja babcia ma ten cały spis ludności, muszę od niej to kiedyś wyłudzić.

Licząc z pół francuską Elbereth i moim nieszczęsnym obywatelstwem australijskim, to wesoło jest. Ktoś ma jeszcze jakieś egzotyczne korzenie? ;)
Powrót do góry
Marysia



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 19:50, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Popieram Lalaith! Nienawidzę fizyki! Jest zła i okropna... Brr!

<a tak nawiasem... nie za dużo offtopujemy?? Razz >


Nie. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lalaith
Slashynka Czarodziejka


Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2704
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Dorlomin

PostWysłany: Pią 19:52, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Ja tam z 'r' problemów nigdy nie miałam, ale za to 'sz' 'cz' mówiłam niewyraźnie. W sumie, do tej pory, gdy się zdenerwuję, zaczynam lekko seplenić Smile

Ja jestem rdzenna Polka, z dziada pradziada. :]
A można Fayuś wiedzieć, skąd owe obywatelstwo się wzięło?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa


Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3464
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ithilien

PostWysłany: Pią 19:55, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Ja Białorusinka! Tzn. gdzieś tam ze cztery pokolenia temu, ale zawsze, nie? :)

Jaki offtop, Marysiu? To temat o nas. I o nas rozmawiamy przecież.

T.L.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marysia



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 19:57, 25 Wrz 2009    Temat postu:

No, niech wam będzie, że nie. Razz
A jeśli już o korzeniach rozmawiamy... Ja jestem Polką, bez żadnych egzotycznych bliskich. I cieszę się z tego! ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 20:27, 25 Wrz 2009    Temat postu:

I ja również Very Happy. Jestem z tego dumna, ale chciałabym mieć również obywatelstwo francuskie ;]. Albo angielskie Smile.
Powrót do góry
Ariana
Kronikarka z Imladris


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:41, 25 Wrz 2009    Temat postu:

U mnie mieszanka jest. Babcia od strony taty z terenów obecnej Białorusi, babcia od strony mamy z Podlasia. Tata mamy był ze Śląska, wtedy to była część niemiecka. W sumie byłabym w stanie wystarać się o obywatelstwo niemieckie, ale go nie posiadam. Pochwalić się mogę pisarzem w rodzinie, o ile któraś z was kojarzy Jana Grabowskiego Wink
Z wymową problemów nie mam, ale jak już o francuskim mowa, to zapisałam się w szkole na dodatkowy język, właśnie francuski. Mam rodzinę we Francji, w USA, w Australii, Emiratach Arabskich, Szwecji, Niemczech... I Eru jeden wie gdzie jeszcze, nie ogarniam tego, bo tych z drugiego końca świata widziałam raz na pogrzebie. I to było dawno temu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marysia



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 21:53, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Ja francuskiego się uczę, właśnie. Z wymową problemów też nie mam, aczkolwiek podobno czasem coś bełkoczę pod nosem, tak, że nie można mnie zrozumieć, ale to tylko wtedy, kiedy jestem naprawdę zamyślona, albo kiedy coś czytam i nie mogę się oderwać. Rodzinę mam w USA, mój wujek mieszka tam z żoną i synem, a moją ciocią i kuzynem. A za granicą nigdy nie byłam, nie licząc przejścia na drugą stronę słupka granicznego na Wysokiej, w Pieninach. ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 22:38, 25 Wrz 2009    Temat postu:

Cytat:
A można Fayuś wiedzieć, skąd owe obywatelstwo się wzięło?



Można, można ;) Mój tata, w 1984 musiał emigrować z Polski. Był w Solidarności, w mieszkaniu przechowywał ulotki i inne materiały, i ktoś go sypnął. SB zrobiło nalot, tatę aresztowali i zwolnili z pracy. Wtedy jeszcze, ze swoją pierwszą żoną miał dwoje małych synów i postanowili uciec z kraju, choć oboje woleli zostać. Nie mieli szans na paszport, ale brat pierwszej żony mojego taty miał tam jakieś kontakty i kardynał Wyszyński przemycił ich dokumenty do Włoch. W końcu dostali przepustkę, niby na wycieczkę krajoznawczą do Rzymu. We Włoszech byli rok w obozie dla uchodźców, potem dostali wybór, czy chcą emigrować do Kanady, czy do Australii. Wybrali Australię i tata mieszkał tam do '94. W tym czasie rozwiódł się z żoną, a po kilku latach poznał moją mamę i postanowili wrócić do Polski, gdzie już ja się urodziłam. Tata, jako uchodźca polityczny dostał obywatelstwo australijskie, które mógł nadać również swoim dzieciom. I tak to wyszło ;)

W Australii mam trójkę przyrodniego rodzeństwa, ale nigdy ich nie poznałam, bo nie było możliwości.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Wto 21:55, 02 Lut 2010    Temat postu:

Kurczę większość z was ma bardzo ciekawą przeszłość, i korzenie ja mogę się tylko pochwalić, że jestem "czystej krwi" Ślązaczką xD

Jeśli chodzi o moje usposobienie to jakimś cudem jest mi łatwiej dogadać się z chłopakami niż z dziewczynami, których całe życie ( chodzi mi o czas gimnazjalny, bo może kiedyś z tego wyrosną ;P ) opiera się na wartościach takich jak: plotkowanie, obgadywanie, malowanie się i ślinienie się do chłopaków jak to trafnie było wcześniej ujęte xD
Jestem raczej osobą spontaniczną ale tolerancyjną i rzeczową. Lubię marzyc w obłokach, a fantastyka której mi w domu nie brakuje rozwija i pobudza moją ( już i tak wybujałą ) wyobraźnię ;D

Moim marzeniem jest żeby resztę życia spędzić na łonie natury i wyprowadzić się z mojego koszmarnego miasta ( którego szczerze mówiąc nie lubię ), prowadzić Hipoterapię i cały swój czas poświęcać koniom lub innym zwierzętom, które potrzebowały by ludzkiej pomocy a zapewniam że jest ich mnóstwo!
Acha jeżeli nie wyszło by mi w przyszłości ze zwierzętami to mogłabym jeszcze uczyć w podstawówce dzieci muzyki ( lubię spędzać z nimi czas a i cierpliwości mi nie brakuje xD )

Fizykę lubię, nienawidzę za to matematyki, a najbardziej pasują mi przedmioty takie jak muzyka, plastyka, wos, biologia xD

To tyle jeśli chodzi o przynudzanie na mój temat xD
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 0:26, 03 Lut 2010    Temat postu:

Cathy napisał:

Moim marzeniem jest żeby resztę życia spędzić na łonie natury i wyprowadzić się z mojego koszmarnego miasta ( którego szczerze mówiąc nie lubię ), prowadzić Hipoterapię i cały swój czas poświęcać koniom lub innym zwierzętom, które potrzebowały by ludzkiej pomocy a zapewniam że jest ich mnóstwo!


Wg mnie to w ogóle całej naszej przyrodzie warto pomagać Smile A jeśli idzie o zwierzęta, to ja wyjątkowym upodobaniem darzę przedstawicieli tak bliskich nam w sumie psowatych Wink A szczególnie Canis familiaris i oczywiście Canis lupus Wink

Nie wyobrażam sobie życia bez czworonożnego przyjaciela, bez wspólnych spacerów, szaleństw, gonitw za frisbee, wędrówek po górach lub po prostu leżenia na kanapie z książką i wygrzewania obolałych po treningu kości Wink A pies stanowi bardzo wydajną grzałkę Wink

I również nie wyobrażam sobie ograniczenia życia do miasta, jego zgiełku, hałasu... Mieszkam w małej miejscowości, na samym jej skraju... pracuję w malutkiej wiosce, wielkomiejskiego zgiełku doświadczam, gdy przyjeżdżam do Wrocławia na treningi.

A najlepiej odpoczywam w górach, przy minimalnym udziale cywilizacji... Ograniczonym do tego, jaki noszę ze sobą w plecaku Wink No dobra... przed następnym wyjazdem planuję zakupić jeszcze kijki trekkingowe, coby odciążyć i oszczędzić kolana Wink
Powrót do góry
Aeria
Szara Eminencja


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gondor

PostWysłany: Śro 14:28, 03 Lut 2010    Temat postu:

No to teraz czas na mnie...
Jestem uczennicą trzeciej klasy gimnazjum, kocham moje imię, które po angielsku brzmi Meg, w rozwinięciu Margaret, a oznacza wdzięczny kwiatek - margerytkę. Ostatnio przeczytałam 'Mistrza i Małgorzatę' (zaliczyłabym to do fantastyki... Czarodziejski krem, latanie na miotle, niewidzialność, czary, jakieś driady i satyry...) ze względu na imię zawarte w tytule ;]

Jestem spokojną i opanowaną filozofką. Jakoś pod koniec listopada zaczęłam prowadzić fotoblog (nie wiem, co mnie podkusiło... Eru, wybacz), w którym pisałam o tym, co działo się w szkole, w domu, jakieś moje przemyślenia... Koleżanki ze szkoły stwierdziły, że to niemożliwe, żebym ja to pisała. Nawet moja 'przyjaciółka' z ławki była całkowicie zaskoczona. I tutaj ujawnia się jedna z cech mojego charakteru - w szkole jestem cicha i spokojna, nie gadam wiele (kiedy otworzę usta sama z siebie, niepytana, to niemal święto) i ogólnie skupiam się na lekcjach. Wszyscy uważają mnie za takiego odludka, bo nie udzielam się towarzysko. A ja po prostu jestem w szkole dla nauki, nie dla znajomych. I cały czas się pilnuję, żeby niczego ważniejszego nie powiedzieć, bo może to być wykorzystane przeciw mnie... Raz się tak sparzyłam. Gadałam z dziewczyną, o której myślałam, że jest moją przyjaciółką. Powiedziałam jej ważną dla mnie rzecz, a ona jakby nigdy nic wygadała wszystko kilku koleżankom, one jeszcze kilku innym i się potoczyło... Dlatego jestem w pełni wyluzowaną sobą tylko w małym gronie zaufanych osób: przy mojej młodszej siostrze Pauli, kuzynce Eli i Marysi, koleżance ze szkoły muzycznej.

Paula i Ela to moja rodzina; Pike (tak czasem mówimy na Paulę ;]) interesuje się tymi samymi rzeczami co ja, razem się śmiejemy, wygłupiamy, rozmawiamy niemal o wszystkim. Najlepsze jest w niej to, że zawsze mnie zrozumie, albo chociaż będzie próbowała. Ela jest ode mnie o rok starsza, o wiele weselsza i bardziej otwarta na ludzi. Często ma inny punkt widzenia, śmieje się z rzeczy, których ja nie zauważyłam, a jak ona mi o nich powie, to śmieję się razem z nią. Szkoda tylko, że mieszka pod Lublinem, a ja pod Katowicami... I Marysia. Też o rok starsza, wierząca praktykująca (ja przy niej to zło wcielone, nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam w kościele... Nawet na kolędę wybyłam z domu... Co prawda było to 'wybycie' na zajęcia do szkoły muzycznej, ale zawsze ^^'). Z nią mogę pogadać o bardziej przyziemnych sprawach, o moim Petroniuszu i jej Winicjuszu (kocham 'Quo vadis' Sienkiewicza, a zwłaszcza postać Petroniusza i wątek miłosny z nim związany. Jakimś cudem znalazłam powiązanie między nim właśnie a chłopakiem, który mi się podoba... A że większość dziewczyn nadaje swoim 'wybrankom' jakieś pseudo, to ja nazwałam go Petroniuszem. Tak naprawdę ma na imię James (nie ma to jak tłumaczyć z polskiego na angielski imiona... ^^'), ma długie brązowe włosy i gra na gitarze. Bardzo fajnie zresztą... Merie, czy ty czasem nie wspominałaś o kimś z takim rysopisem? ;]

Artystyczne uzdolnienia i szkoła muzyczna. Rozwinę temat. Jestem już na ostatnim roku. Potrafię grać na gitarze i na pianinie, śpiewam w chórze i chodzę na zespół wokalno-instrumentalny. Po prostu kocham śpiewać. Zaczęło się właśnie od chóru, gdy byłam na drugim roku w muzycznej. Strasznie wkurza mnie, jak ktoś mi wmawia, że nie śpiewam, tylko wyję. Albo że śpiewam, ale nie swoim głosem. Niech ich Nazgul, jakbym miała śpiewać taką samą skalą, jaką mówię, to bym cały czas jechała na jednym dźwięku! Ani w górę, ani w dół. Dlatego śpiewam wyżej, bo tak mi wygodniej. Ostatnio porwałam się jak chłop z motyką na słońce na napisanie piosenki. Tekst po angielsku. Nawet go skończyłam, tylko że muszę zmienić, bo wyszły mi totalne bezsensy. Albo może nie do końca bezsensy, tylko brakuje jakiegoś określonego wątku, tematu.
Poza tym rysuję. Mam nawet konto na devArcie (jak Isena). Te moje bazgrołki to głównie anime i manga, czasem jakaś postać z kreskówki się trafi... Sztuka jest kolejną rzeczą, którą kocham. Z plastyki zawsze mam 6 na koniec roku. Zastanawiałam się, czy nie pójść czasem do liceum plastycznego, ale stwierdziłam, że nie opłaca mi się codziennie dojeżdżać do Katowic, a poza tym maluję amatorsko, nie chcę, żeby inni narzucali mi tematy do rysowania.
No to teraz co czytam. Uwielbiam Tolkiena i Rowling. I jeszcze Tove Janson (za postać Włóczykija i Joka ;]). Niedawno czytałam 'Pamiętniki Tatusia Muminka' (muszę sobie kupić własny egzemplarz bo wypożyczyłam to z biblioteki miejskiej), 'Bartka zwycięzcę' Sienkiewicza, odświeżam sobie 'Harry Potter i więzień Azkabanu' i zaczynam czytać 'Silmarillion'. Muszę też skądś wytrzasnąć trzecią część twilajta (czytam ze względu na powiedzenie 'znaj swego wroga'). To chyba tyle o książkach...

Odkąd jestem w gimnazjum (powiem, że oprócz mnie do gimnazjum nr 11 z mojej całej podstawówki poszedł tylko jeden chłopak, i to do zupełnie innej klasy) stałam się bardziej pewna siebie. I to chyba właśnie dzięki temu nie boję się śpiewać, występować na scenie czy podejść do Petroniusza na korytarzu i spytać się, czy mieli już sprawdzian z matmy.
Jak już zaczęłam o szkole... Moje ulubione przedmioty to matematyka (moja mama jest nauczycielką tego przedmiotu w podstawówce), plastyka, angielski i muzyka. Nienawidzę za to niemieckiego, WOSu, historii i biologii. Chociaż tego ostatniego to nie nienawidzę, raczej po prostu nie przepadam, nie lubię się tego uczyć.

Przyszłość? Liceum o profilu matematyczno-angielskim. Drugi język - rosyjski. Kierunek studiów? Japonistyka. A jak nie to nie wiem... Coś się wymyśli, mam na to jeszcze mnóstwo czasu :]

Co by tu jeszcze... Tak jak Lalaith z enneagramu wyszedł mi 'Włóczęga'.
Lubię mangę i anime, ostatnio zainteresowałam się 'Naruto' ;]
Mam dwie młodsze siostry.
Do rodziców, wujostwa, dziadków zwracam się per mama, tata, ciocia itd. Natomiast do kuzynostwa mówię po imieniu.

I to by było jak na razie tyle... Chaotycznie, czasem trochę bez sensu i nie na temat, ale się starałam ^^' Po prostu jak piszę coś w tym stylu to z jednego wątku przeskakuję na kilka innych i wychodzi z tego misz-masz. Trudno ^^'


Ostatnio zmieniony przez Aeria dnia Śro 16:57, 03 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 10:12, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Wiatm Smile Przybyłam tutaj z Mirriel. Gdzie zostałam zauroczona fankikiem tutejszej użytkowniczki.
I oto jestem...


Studentka, mól ksiażkowych, nałogowy oglądasz filmów, seriali, meczy, słuchacz muzyki. Gaduła... niekoniecznie na temat. Wielbiciel zwierząt. Zapatrzona w nocne niebo, które niustannie mnie fascynuje. Człoiwiek odkłądający wszystko na później, bo wolę poczytać, powyszywać, posłuchać muzyki. Hiszpanofilka.... Gdybym nie zyła tutaj gdzie żyję byłabym Hiszpanką bo ich język, mentalnosć, kultura i muzyka grają mi w duszy.
Lubię pisać... nacjętniej na własny użytek, niestety czasami jestem zmuszona napisać coś mniej dla siebie i wtedy przeżywam katusze a jak nie daj Boże muszę to przedstawić to już panika.... nie lubię też gdy ktoś przy mnie czyta moje wypociny.... peszę się i tremuję....
Moja Przyjaciółka( z zacięciem psychologa) stwierdziła, ze to naleciałosci fobii socjalnej czyli lęku przed oceną innych-bywa... zazwyczaj dużo gadam(i nie na temat) bo wolę rozmócę zagadać niż dać mu czas na ocenianie mnie Wink )
Powinnam zdecydowanie uczyć się do sesji niż uzależniać się od kolejnego forum.... ale to nie jakieś forum, a forum Tolkienowskie... nie mogę przejść obojętnie obok Mistrza Very Happy
Powrót do góry
Ariana
Kronikarka z Imladris


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 10:52, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Witaj, Kasiu! <mogę tak pisać? Lai i tak zaraz ci jakieś zdrobnienie wymyśli, jak ją znam>. Cieszę się, że dałaś się skusić. Jeśli odpisywałaś mi na Mirriel to wybacz, na razie nie mogę odczytać PMki, bo mi nie chce się Mirriel zalogować.
Aragorn twój? No nareszcie! NIe będę sama jedna wśród faramirzystek xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 11:06, 18 Kwi 2010    Temat postu:

A to nie pobijemy się o męzczyzn. Na mirriel nic nie odpisywałam. Udałam się tu Very Happy
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Nie 11:37, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Witaj, witaj Very Happy!
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Nie 12:12, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Kasiek napisał:

(...) Wielbiciel zwierząt. Zapatrzona w nocne niebo, które niustannie mnie fascynuje. Człoiwiek odkłądający wszystko na później, bo wolę poczytać, powyszywać, posłuchać muzyki (...)


... Skądś to znam xD ... SIOSTRO ! Laughing

Witaj *ściska serdecznie*
Powrót do góry
Kiran
Ómarnięta Narzeczona


Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: G-ce

PostWysłany: Nie 12:45, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Ariana napisał:

Aragorn twój? No nareszcie! NIe będę sama jedna wśród faramirzystek xD


Ja się pod nimi podpisuję xD jam Faramirzystka pierwszego stopnia xD

Poza tym witam serdecznie, aczkolwiek ja sama jestem tu dopiero od jakiś pięciu dni bodajże czy coś w ten deseń xD
Hiszpanka? Jam zdecydowanie Rosjanka. Gdybym żyła gdzie indziej, byłabym Rosjanką, ot, co! Ich architektura, język i literatura brzmią mi w duszy, o klimacie nie wspominając xD
To była taka mała dygresja ^.^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa


Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3464
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ithilien

PostWysłany: Nie 14:01, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Witaj, Kasiek! :)

I też pozwolę sobie na małą dygresję:
Cytat:
jam Faramirzystka pierwszego stopnia

Cytat:
Jam zdecydowanie Rosjanka. Gdybym żyła gdzie indziej, byłabym Rosjanką, ot, co! Ich architektura, język i literatura brzmią mi w duszy, o klimacie nie wspominając xD

Już cię uwielbiam, Kiran.^^

T.L.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiran
Ómarnięta Narzeczona


Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: G-ce

PostWysłany: Nie 14:03, 18 Kwi 2010    Temat postu:

A dziękuję xD
A skoro jesteś pokrewną duszą to ja też cię lubię xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lalaith
Slashynka Czarodziejka


Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2704
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Dorlomin

PostWysłany: Nie 15:54, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Pff, Rosja. Norwegia *_____* I Niemcy *______* Jestem obłąkaną fascynatką wszystkiego, co skandynawskie.

I hej, hej. Tak, ja zdrabniam. Kaś pasujeee?^^
I w ogóle, Kiran. Masz jakieś własne preferencje odnośnie skrótów?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 16:52, 18 Kwi 2010    Temat postu:

A ja uwielbiam Rosję, Francję i Niemcy! Francję wielbię od dzieciństwa, Rosję od Wojny i pokoju (mój Mikołaj <3! Mój Andrzej <3!), a Niemcy od Rammsteina. Po francusku parę zwrotów umiem, po niemiecku mogę się od biedy porozumieć, po rosyjsku potrafię jedynie powiedzieć "kocham cię". Ale nadrobię, nadrobię.
Powrót do góry
Kiran
Ómarnięta Narzeczona


Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: G-ce

PostWysłany: Nie 17:40, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Nie preferuję zdrabniania, bo jeszcze nikt fajnego nie wymyślił xd
Jak coś fajnego wymyślisz to zezwolę xD
Ja też muszę się z rosyjskiego podszkolić. Planuję nawet iść na lekcje, ale rodzice każą mi czekać, bo może w szkole średniej będę miała rosyjski -.-
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 18:50, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Iiiii! Rany, ale ci zazdroszczę. Też chcę -.- Namawiałam rodziców na lekcje rosyjskiego, ale się nie zgodzili, bo powiedzieli, że za dużo języków naraz by było. Ale trzy to znowu nie tak dużo...
Powrót do góry
Kiran
Ómarnięta Narzeczona


Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: G-ce

PostWysłany: Nie 19:08, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Ja bym się uczyła czterech na raz -.-
Polski, angielski i niemiecki. Masakra ;/
A ja chcę! Chcęęęę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aeria
Szara Eminencja


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gondor

PostWysłany: Nie 20:10, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Same faramirzystki? I aragornistki (tak to się odmienia? o.O)? Ja jestem... Eee... Pippinistka? Ale to śmiesznie brzmi xD

A co do języków i narodowości, w których dobrze się czujemy... Ja zdecydowanie Angielka. Albo Japonka ewentualnie. Angielski i Anglię po prostu kocham, uwielbiam gadać w tym języku, ze znajomością kultury trochę słabiej, ale mniejsza xD A Japonia? Naturalnie przez moje zainteresowanie mangą. A przez to i całą kulturą Kraju Kwitnącej Wiśni. Nawet znam parę zwrotów po japońsku, a jak pójdę do liceum mam zamiar zapisać się do szkoły językowej na japoński ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiran
Ómarnięta Narzeczona


Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: G-ce

PostWysłany: Nie 20:11, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Wow. Respekt xd
Może ktoś rękawiczkę podniesie? xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 21:57, 18 Kwi 2010    Temat postu:

Oj ale ja się Rosji nie wyrzekam. Moja Historyczna Biblia(ksiązka, którą we fragmentach czytałam milion razy) to Historia Rosji Bazylowa.... Jestem wielką miłośniczką historii Rosji... tego kraju również, aktualne marzenie-wstęp na majową defiladę na plac Czerwony. I podróż koleją Transsyberyjską...
Ale Hiszpanii nie porzucam....

Zresztą lubię hiszpański i rosyjski(oraz się posługuję, raz lepiej raz gorzej Wink ) niemieckiego zaś nieznoszę, mimo tylu lat nauki, ale dla odmiany muzyka poważna twórców niemieckojęzycznych to moja Ziemia Obiecana....


Kaś może być Very Happy Też używam Very Happy
Powrót do góry
Marysia



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 19:45, 21 Kwi 2010    Temat postu:

Kasiu, też nie lubię, jak ktoś czyta przy mnie moje teksty, a przynajmniej nie wtedy, kiedy właśnie je piszę, a koleżanki z klasy zaglądają mi przez ramię i usiłują coś przeczytać... Nie cierpię! Smile
Poza tym też jestem Faramirzystką. :> A przynajmniej tak sądzę. xD A jeśli już poruszyłyśmy kwestię języków... Chciałabym uczyć się greckiego! Razz

No, oczywiście WITAJ NAM, KASIU! :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lalaith
Slashynka Czarodziejka


Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2704
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Dorlomin

PostWysłany: Śro 19:49, 21 Kwi 2010    Temat postu:

A ja jestem gimlistka i gimlasistka, o!
Kiran, ładne zdrobnienie? Chodzi mi po głowie Kirasek^^ Ale zdaję sobie sprawę, że głupio brzmi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dolina Rivendell Strona Główna -> Poznajmy się Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin