Dolina Rivendell

Ariana

Ireth, ja mam jutro siedem lekcji. Geografia - sprawdzian z mapy, przy czym mam do wkucia stronę A4 nazw. Chemia - na szczęście nic bo we wtorek mamy sprawdzian. Biologia - kartkówka. Dwa niemieckie - słówka z ostatniego tematu. Polski - przeczytać dwa teksty w podr. No i wf na koniec.

Lalaith

Czy naprawdę warownia w Helmowym Jarze nazywała się Rogaty Gród? O_o
Strasznie dziwnie to brzmi, Skała Rogu Łozińskiego jak dla mnie jest dużo lepsza.

Ariana

Naprawdę tak było w tłumaczneiu Marii Skibniewskiej. I ma to uzasadnienie w tym, że "rogaty" miało nawiązywać do poszarpanych linii blank. W oryginale jest "Hornburg", jeśłi chcesz wiedzieć.

Lalaith

O ile łozizmy są zUe, w tym wypadku naprawdę wolę wersję Łozińskiego.
Zostało mi jeszcze niemal dwie strony w Wordzie do uzupełnienia. Kto by pomyślał, że to, co zajmuje moim pismem dwie kartki a4 zmieści się na jednej?

Gość

Taaak! Jutro jest już piątek!
Tylko przeżyć 8 lekcji, w tym sprawdzian z chemii i bilans wejścia z fizyki i będzie dobrze.
A i jeszcze zapomniałam się pochwalić - dostałam czwórkę z odpowiedzi na geografii! W tym roku jeszcze nikomu nie postawił wyższej, a ta ocena jest najlepszą jaką stawia w pierwszej klasie. Całe szczęście miał tego dnia dobry humor, bo został mianowany Naczelnym Samcem Alfa naszej szkoły. Razz

I czy ja też mogłabym dostać Podróż? <prosi ślicznie, robiąc oczy kota ze Shreka> Mój mail to [link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Podróż roześlę jak tylko dostanę ją od P. Obiecuję ;) Na razie nie mam jej na dysku, z komputera Hikari też wyleciała z powodu awarii.

Hih, dziś mi się nudziło, to odgrywałam scenę z Kilera. No wiecie, tą przed lustrem. Stoję sobie w przedpokoju (mamy tam takie wieeelkie, zabytkowe lustro kryształowe na pół ściany) i gadam do siebie. Najpierw oczywiście robię minę jak De Niro w Taksówkarzu i mrocznym głosem zagaduję do swojego odbicia: Do you talkin to me? A za chwilę znów jestem Brucem Willisem ze Szklanej pułapki i rzucam kultowym: Yupikayey, motherfucker.
I nagle się oglądam, a tu mama mi się przypatruje z kuchni. Oczy jak spodki i szok na twarzy. A ja w kwik xD
(I naprawdę się już nie dziwię, że w rodzinie mnie mają za osobę niezrównoważoną psychicznie xD)

Lai, mi właśnie zżarło półtorej strony tekstu. Myślałam, że zacznę walić głową o ścianę ;)

Marysia

Mmm... Jak fajnie, jutro piątek! ;] Mam tylko historię (a tak naprawdę to przychodzę troszkę wcześniej, bo na próbę przed ślubowaniem i tym samym nie będzie mnie na początku lekcji - jak dobrze!), matematykę, religię (zastępstwo) i dwa polskie, ale na luzie, bo pisaliśmy na ostatniej lekcji test, więc... fajnie! Very Happy

Ech, może w końcu dokończę "Naznaczonych błękitem" i dokończę kolejnego fanfika...

Gość

A ja jutro mam kółko fizyczne, historię, matmę, polski, geografię (nowy nauczyciel przyjdzie Very Happy

)... I jeszcze jakieś dwie lekcje, nie pamiętam już jakie ^^. I jeszcze jutro na różaniec :/. Za dwa lata idę do bierzmowania i muszę podpisy zbierać, uch :/.

Gość

Już teraz musisz zbierać Seruś? O Boże. ja musiałam tylko w trzeciej klasie i nie było też jakoś strasznie, powiedzieli nam że usprawiedliwione nieobecności mogą być. Okazało się że wogóle tego nikt nie sprawdził. Tylko na religii mieliśmy sprawdziany z pytań z Małego Katechizmu, dzięki czemu miałam szóstkę na koniec. Smile

Ariana

Moje bierzmowanie ograniczyło się do podpisów za msze i w sumie może 15 spotkań. Dominikanie górą pod tym względem, nikt nie wymagał chodzenia na rorary na szóstą rano czy coś.
Geografia w miarę opanowana, jeszcze biologia... słowek na niemiecki nauczę się na długiej przerwie.

Tina Latawiec

Dziewczyny, dzięki za oceny pojedynku. :)

Ja jutro mam mało lekcji. Ale za to koszmarnie długą pracę domową z matmy mam dziś zrobić. Na razie mi się nie chce. XD

T.L.

Ariana

A ja już padam na nos. Doszło do tego że czytam na głos podręcznik z biologii w nadziei, że coś do mnie dotrze. Najchętniej walnęłabym się spać, ale ni da rady jak na razie. Zabij ktoś...
Tak sobie myślę, że skoro jużten pojedynek zawisł, to mogę w koońcu wrzucić wiersz, który dotyczył tematyki jak w pojedynku, ale że było wymagane opowiadanie, to nie mogłam go wykorzystać.

Gość

Wrzucaj Arian, wrzucaj.

Wrrr, zabiję Worda. Chciałam wczoraj przepisać tekst, ale mi się odechciało. A co tam, zrobię to dzisiaj. A ten komp wredny mi jeszcze jedną stronę zeżarł, wrrr.

Ariana

Heh, wrzuciłam. W sumie nie byłam pewna, czy go publikować, ale muszę srobić coś innego niż lekcje. Chyba pójdę spać. Trzymajcie kciuki za jutro, mam nadzieję, że przeżyję.

Gość

Trzymamy, trzymamy ;)

Skomentuję wiersz jeszcze dziś, tylko wyślę wreszcie ten tekst na pojedynek ;)

Boru, właśnie go przejrzałam i jestem wstrząśnięta. Nie dość, że krótki jak nie wiem (rany, zaledwie dwie strony w Wordzie!), to jeszcze porąbany. Uch.

Lai, już możesz zacząć świecić na zielono ;)

Lalaith

Ja, na zielono? Kiedy dopiero kończę tekst? Fayuś, nie miej o mnie aż tak dobrego zdania, ja jestem grafomanką.

Gość

A to mi miło, witam w klubie ;)

Lai, pociesz trochę - ile wordowskich stron ma twój tekst?

Lalaith

Chwilowo dwie i pół, ale jeszcze nie koniec. Musiałaś wymyślić to ograniczenie?

Gość

O.o

Zupełnie zapomniałam o tym ograniczeniu, jasny gwint. Kiedyś wydawało mi się, że trzy strony to mało xD

Taaak, i tak trzeba dopisać jeszcze jedną stronę. O raju xD

Lalaith

Powiedziałam dwie i pół? Raptem półtorej, miałam na myśli.

Gość

Spokojnie, jeszcze godzina. Zdążymy, nie bój się!

*dodaje otuchy*

Gość

Powodzenia życzę Smile

Ja już uciekam spać. Jak dobrze, że jutro już piątek Wink

U mnie w domu zimno Smile

Kaloryfery nie grzeją, na szczęście jest Bestia jako niezawodne źródło ciepła Smile

Szczególnie, że ona w nocy śpi normalnie jak człowiek, na boku, z łepkiem na mojej przeszywce, którą sobie zaanektowała Smile

Jednak i tak wysypiam się teraz o niebo lepiej niż latem Smile

Zdecydowanie jestem chłodnolubna Smile

Dobrej nocy Wam życzę i Śródziemnych snów Smile

Gość

Dziękuję bardzo, Zair ;) Również życzę spokojnych snów :)

A Bestię podrap za uszami ode mnie ;) Psy to świetne kaloryfery, przyznaję. Mój Ciaptak również uwielbia spać u mnie na poduszce ;)

Lalaith

Poszło, do Elbereth. Nie ma pełnych trzech stron, jakieś dwie i dwie trzecie?
Miało wyglądać inaczej, ech.
Tak więc Fayuś, to Ty przygotuj się na zieleń.

Gość

Lai, spokojnie. Nikt długości na pewno nie będzie sprawdzał, uwierz.

Mój też poszedł. I z czystym sumieniem muszę powiedzieć, że to jeden z moich najgorszych tekstów.

Lai, przepraszam - tyle miałam pomysłów na ten pojedynek, a kompletnie zawaliłam. Uch.

No nic, może od razu obie się obleczemy w różowy? xD Taka kobieca solidarność? ;)

Tina Latawiec

Coś cicho dziś tutaj... Co tam u was słychać?
U mnie przede wszystkim to, że uwielbiam piątki. Ale to już wiecie. :)

T.L.

Gość

Rzeczywiście, coś nam ucichło ;) Od dziewiątej rano zaglądam na Dolinkę z częstotliwością kilku minut i nic ;)

Chciałam coś w spelunie napisać, ale głupio tak post pod postem.

Tin, geniuszu ty nasz xD Gratuluję dobrych ocen ;)

Co u mnie? Z nudów zaczęłam tłumaczyć fika. "Marble skin", autorstwa Penelope. Angst, z punktu widzenia Aragorna. I piękny legolasowy wątek.

*rozmarza się*

Może jak zdążę, to dziś wkleję pierwszą część. Ale nie obiecuję.

Mam też problem z przetłumaczeniem tytułu. Zostawić go dosłownie, czyli "Marmurowa skóra"? Czy lepiej "Skróra z marmuru"? Czy jeszcze inaczej?

Lalaith

Możemy się Fay oblekać, chociaż ja wysłałam. Przepraszam, że z opóźnieniem, ale złą wersję wysłałam.

Ariana

Myślałam, że padnę dzisiaj. Ani z biologii, ani z geografii, anie z niemieckiego nie zrobili nam kartkówek. Jak miło.
CZyżbyście wyprosiły dodatkowy dzień u Elbereth? Bo zawisła tylko informacja o pojedynku, ez tekstów. Czekajcie, czy wyu naprawdę się obie w róż oblekacie?

Lalaith

Nie, nie. Ja przynajmniej złą wersję wysłałam. Teraz chyba też złą. AAAAAAAAAAAAAAAAA, bonyy. Przepraszam, jestem zła na siebie. I zmęczona. Od ósmej jestem na drożdżówce i soczku, dopiero do domu wróciłam w sumie.

Marysia

Fay, lepsze by chyba było "Skóra z marmuru".
Ej, dziewczyny! Nie panikować mi tu i nie oblekać się w róż! Nie wierzę, że to wasze najgorsze teksty. Z resztą poczekamy, zobaczymy i ocenimy. ;]

Lalaith

Jak tekst może być dobry, jeśli jest pisany na kwadrans przed terminem? Ech. Mam nadzieję, że teraz wysłałam poprawnie. W sumie, mogłabym być różowa. Róż, przecież to taki ładny kolor <ironia>.
W zielonym nigdy nie było mi do twarz.
Swoją drogą, ciekawe czy odgadniecie, który tekst jest mój, a który Fay.

Gość

Myślę, że odgadną ;) Zresztą, ja się przynajmniej w swoim tekście lekko zdradziłam. Ale cicho sza ;)

Lai, spokojnie. Myślę, że pojedynek będzie wyrównany, ja swoje opowiadanie również pisałam na ostatnią chwilę. Znaczy, miałam niby całość wcześniej napisaną, ale w ostatniej chwili zmieniłam koncepcję i prawie połowę tekstu musiałam od nowa napisać. Chyba mu to nie wyszło na dobre xD

Dziewczyny, pomóżcie. Biedzę się nad jednym zdaniem. Znaczy, wiem o co w nim chodzi, ale w polskim to to nie brzmi. Albo ja już jestem tak padnięta, że czegoś nie kontaktuję.

"A heroic sacrifice in the blood drenched battlefield, what better death could a warrior desire?"

Heroicznego poświęcenia na przesiąkniętym krwią polu bitwy... i co dalej? Mam jakieś zaćmienie kompletne, nie wiem jak to przełożyć.

Ariana

Heroiczne poświęcenie się n zalanym krwią polu bitwy, czy można sobie wyobrazić lepszy koniec dla wojownika?

Ciekawe, kiedy Elbereth je wrzuci. Ja jestem z mojego tekstu koszmarnie niezadowolona, bo wen poszedł zaraz po tym, jak się zgłosiłam. Jednak pisanie pod presją to nie to, co tygrysy lubią najbardziej. To w sumie mój drugi pojedynek, w pierwszym wygrałam walkowerem. A wtedy byłam zadowolona z tekstu <ty go chyba czytałaś, Tino, i nawet komentowałaś go na Mirriel>
Przykocha ktoś mój wierszyk? <robi maślane oczka>

Gość

*pac w czoło*

O rany, no tak. Arian, dzięki wielkie! Właśnie to przesiąknięte/przemąknięte mi nie za bardzo pasowało. Uff, teraz wszystko nabrało sensu ;)

Zaraz skometuję wiersz, czytałam go już wczoraj. Śliczny jest.

Mnie terminy mobilizują, ale nie lubię swoich pojedynkowych tekstów. Nie jestem tak do nich przywiązana, jak do tych pisanych dobrowolnie.

Chlip, dziś skończyłam Herbaciankę. Wyłam jak nie wiem, poszły chyba dwie paczki chusteczek. Pfff.