Dolina Rivendell

Lalaith

Ty przynajmniej doszłaś do wojewódzkiego. W pierwszej klasie doszłam do okręgowego, w tamtym roku - nie przeszłam szkolnego. A był banalny, przynajmniej część historyczna. Bo poległam na sztuce, pokićkałam barok z renesansem.

Tina Latawiec

U nas na sztuce polegają wszyscy. Bo zawsze są głównie do rozpoznania style architektoniczne, a zdjęcia mało się różnią od siebie. Wszystkie są po prostu czarnymi plamami. Nie ma to jak dobrze wydrukowany test. XD

T.L.

Lalaith

Dokładnie. Kurczę, jestem na siebie zła. Bo w tym roku umarła nasza pani od historii, a ja obiecałam sobie, że zostanę laureatką, poniekąd dla niej.

Tina Latawiec

Nie przejmuj się. Zostało trochę czasu, zdążysz się jeszcze przygotować.
Właśnie - kiedy są u was etapy szkolne? Bo u nas dopiero w grudniu i w styczniu. Potem zostaje strasznie mało czasu do następnego etapu.

T.L.

Lalaith

Listopad, sam początek. W tamtym roku pierwszy konkurs, polonistyczny był czwartego listopada a historyczny szóstego. Ostatni, krasomówczy, dwudziesty pierwszy listopada.

Tina Latawiec

To chyba trochę lepiej niż u nas. Naprawdę głupim pomysłem jest takie rozpisanie terminów, że ostatni konkurs szkolny odbywa się później niż innych następne etapy (tak było u nas w zeszłym roku).

Lalaith, masz zamiar brać udział jeszcze w jakiejś olimpiadzie oprócz historycznej?

T.L.

Lalaith

Zastanawiam się nad geograficzną. Nie chcę pisać matematyczno-przyrodniczej części egzaminu, a z matematyki i fizyki jadę na trójach, chemia jest za ścisła, jak na mój humanistyczny umysł, a biologia mnie cokolwiek przeraża, gdy patrzę na Klarę, która robiła materiał trzeciej klasy w pierwszej. Genetyka nie jest dla mnie. A gejo... No cóż, wydaje się być najłatwiejsza do przełknięcia, przynajmniej dla mnie.

Tina Latawiec

Rozumiem. A jak z językiem obcym? Będziesz próbowała? Jaki w ogóle język masz w szkole?
Przepraszam, że tak cię wypytuję, ale nasza szkoła jest w kwestii olimpiad i egzaminów dość, cóż, ekscentryczna. Chcę się więc dowiedzieć, jak jest w innych. ;)

T.L.

Lalaith

Mam o tyle fajnie, że klasa jest tak jakby profilowana - angielsko-niemiecka. W podstawówce miałam niemiecki, a angielskiego uczyłam się prywatnie. Teraz głównym językiem jest angielski - trzy godziny tygodniowo - a niemiecki dodatkowym - dwie tygodniowo. Lubię, i angielski, i niemiecki, ale nie aż tak, żeby się brać do olimpiad. Podziwiam moją koleżankę. Ona zaczęła się uczyć niemieckiego w gimnazjum, zaczynała niemalże od zera. A w tamtym roku miała indywidualny tok nauczania, bo robi poziom licealny. No i była bodajże czwarta w województwie, a pierwsza w okręgowym.

edit: Nie wiesz Tino, gdzie się podziewa Fayerka? Dawno jej nie widziałam, a cytaty stoją...

Tina Latawiec

Dzięki za odpowiedź. Już przestaję cię męczyć pytaniami. ;)

A Fayerka chyba wciąż na Mazurach, jeśli się nie mylę. Też zastanawiam się, kiedy wróci. Dotąd jeszcze nie przysłała mi drugi raz opowiadania na Akcję Sobótkową i pozostawiła nas w niepewności, czemu Legolas tańczył "Jezioro łabędzie". XD

T.L.

Lalaith

Ależ wcale mi to nie przeszkadza Smile

Nadal na Mazurach? Wydawało mi się, że na mirriel się logowała niedawno. I, jak dzisiaj patrzyłam, ostatnie logowanie u nas datowane jest na szesnastego.
No ale nvm.
A jak stan przygotowań do szkoły? Ja dziś jadę po podręczniki dopiero. xP

Tina Latawiec

A co to, na Mazurach internetu nie ma? Aż tak źle tu nie jest! ;)

A stan przygotowań do szkoły taki jak zawsze - kupiłam podręczniki na początku lipca i zamknęłam w szafie, żeby mnie nie straszyły. Tylko książek do polskiego nie mam, bo żadnej księgarni ich nie dostali jeszcze.

T.L.

Lalaith

^^ No, masz rację. :]

Omz, na początku lipca? Ja bym tak nie mogła. Ja tradycyjnie, koniec sierpnia. W sumie, zwykle jest to bardziej połowa, ale w tym roku w połowie sierpnia to ja się leniłam jakieś siedemset kilometrów ode mnie, więc...

A jaki tytuł nosi Twój podręcznik do polskiego?

Tina Latawiec

Oj, nie mam pod ręką listy podręczników. "Nasz wspólny świat" chyba. Z wydawnictwa WIKING, to wiem na pewno. Pewnie przez internet dałoby się kupić, ale nie lubię księgarni internetowych i już. XD
Może w końcu dowiozą. Muszą chyba.

T.L.

Lalaith

Fajneee. Mój to 'Do Itaki', ale wydawnictwa nie pamiętam.
Nie, nie, zmienimy temat. Na razie jest jeszcze niemalże tydzień wolnego.

W nocy, z niedzieli na poniedziałek, wracałam sobie pociągiem do domku, ze Świnoujścia. Pod ręką nie miałam nic do pisania, a napadł mnie Wen, i to na coś, na co dawno nie napadał. Więc się wkurzyłam i pisałam jako notatkę w telefonie.

Tina Latawiec

Niezły pomysł. Ja długopis zazwyczaj mam przy sobie, z kartkami bywa gorzej, więc często zaczynam pisać różne teksty na rękach, ale mało się mieści. Któregoś razu miałam paczkę chusteczek, ale niestety - pisanie na nich jest przereklamowane. Łatwo się drą.

T.L.

Lalaith

Powinnam się chyba ubrać, jeśli mam jechać po te książki, nie?
A tak mi się nie chce. W ogóle, teraz mam większego lenia niż na początku.
No dobra, pójdę się ubrać.

Marysia

Ja wakacje miałam fajne, ale za szybko minęły... Crying or Very sad

Ani się obejrzeć, a już do pierwszej gimnazjum będę szła! Napisałam fanfika, dwa i na tym poprzestałam. Przeczytałam książkę, drugą zaczęłam, nie skończyłam. Ostatnio narysowałam cudnego rycerza, teraz go koloruję. Ech, życie jest czasami dziwne... Jeśli chodzi o olimpiadę historyczną, to powiem, że nie brałam w czymś takim udziału nigdy (może to dlatego, że chodziłam do podstawówki?). Brałam udział tylko w humanistycznej, w której było za zadanie napisać ileśtam stron o genezie pisma... Okropne! Myślałam, że mi ręka odpadnie. Startowałam też w konkursie "Złote czasy Jagiellonów", na Wawelu i muszę przyznać, że nieźle mi poszło. W wielkim finale byłam jedenasta (ach, gdybym była dziesiąta, to dostałabym darmowe wejściówki na Wawel). Zakończyło się to oceną celującą z historii na koniec roku. Smile

Takie rzeczy są fajne i przydatne, ale od renesansu wolę Średniowiecze.

Tina Latawiec

Dobrze powiedziane - fajne i przydatne. Przynajmniej zazwyczaj. I naprawdę irytuje mnie teoria głosząca, że branie udziału w konkursach to "kujoństwo i lizusostwo".

U nas w podstawówce były olimpiady, choć oczywiście nie aż z takiej liczby przedmiotów jak w gimnazjum. Ale nie wiem, być może w innych województwach jest inaczej.

T.L.

Marysia

Prawdopodobnie tak. A skąd jesteś, że tak się spytam z ciekawości? Smile

Tina Latawiec

Mieszkam, jak już kiedyś wspominałam, w Ełku - średniej wielkości mieście na Mazurach lub też, jak twierdzą niektórzy warszawiacy oraz błędne informacje internetowe, "wiosce w województwie warmińsko-mazurskim". ;)

T.L.

Marysia

Aha. Miło wiedzieć. Smile

Ja jestem z Krakowa (nie wiem czy już to kiedyś mówiłam?). Szkoda, że taka duża odległość...

Tina Latawiec

Ano szkoda, szkoda. W ogóle mamy na Forum niezły rozrzut, bo jest jeszcze Łódź, Szczecin, Lublin,… Ale cóż, tak bywa. ;)

T.L.

Lalaith

Ale dla nas nie ma nic trudnego, dziewczęta. Lublin od Szczecina dzieli 675 km, a jednak się spotkałam z Arian.
Wpadłyśmy na pomysł, że może spotkamy się na Tolk Folku w przyszłym roku. Jeśli zgodziliby się rodzice i tym podobne.
Co do konkursów - z tego, co pamiętam, w podstawówce są cztery - polonistyczny, historyczny, matematyczny i przyrodniczy. Przynajmniej w Lublinie.
A epoki w dziejach świata - starożytność, bezwarunkowo.

edit: U mnie, w Lublinie, w dniach 13-15 listopada, odbędzie się Falkon - konwent fantastyczny. Raz, że zapraszam, dwa, że organizowany jest konkurs literacki na opowiadanie o temacie Nightmare; za napisanie dostaje się wejściówkę. Zastanawiam się, czy pisać coś. Jak myślicie, warto?

edit2: [link widoczny dla zalogowanych] macie link do oficjalnej strony

Tina Latawiec

Hmm... Jeśli chodzi o przyszłoroczny Tolk Folk, to na mnie raczej nie liczcie. Nie mam praktycznie żadnej szansy na to, żeby rodzice mnie puścili. Uważają, że za daleko i w ogóle są raczej przeciwni takim "spędom". Rolling Eyes

(Konkursy u nas takie same.
A ulubiona epoka...? Wszystko, byle nie barok XD)

T.L.

Lalaith

Ja na razie się nie chwaliłam tym pomysłem.
Na razie pochłania mnie Falkon *skacze ze szczęścia*
No i pomysł na opowiadanie. Muzykę sobie kombinuję, taką koszmarową.

Tina Latawiec

Farciara z ciebie. O Falkonie to ja nie mam nawet co marzyć, to w ogóle nie wchodzi w grę.

Co dokładniej masz na myśli z tą "koszmarową muzyką"? Bo to dość intrygujące określenie. ;)

T.L.

Lalaith

Dark ambient, a konkretniej - Lustmord. Heresy Mała próbka muzyki Smile

Patrzyłaś, kto będzie? Bo moim głównym argumentem było "Mamo, spotkanie z Pilipiukiem i Białołęcką!"

Tina Latawiec

Patrzyłam, patrzyłam. Niestety dla mojej rodzinki to żaden argument. Nie i koniec. Cóż, będę oczywiście jeszcze negocjować, ale marnie to widzę...

A muzyka faktycznie lekko upiorna.

T.L.

Marysia

Ooo.. Falkon. Też bym chciała, ale na pewno mnie nie puszczą. Takie już jest życie trzynastolatki. Smile

A co do takich "spędów", to mogę wam zaproponować okazję do kolejnego spotkania, ale jeśli rodzice Tiny się nie zgodzą (bo to w Krakowie)... Chodzi mi o Jarmark Słowiański. Odbywa się co roku, pod kopcem Krakusa, we wtorek, po poniedziałku Wielkanocnym. Byłam na tym 2009. Superowo! Pokazy walk dawnych Słowian i w ogóle.. Smile

Było naprawdę cudownie. Moja siostra należała do Galicyjskiej Gildii Fanów Fantastyki, więc powiedziała, że w przyszłym roku może mi załatwi jakąś suknię... Ale by było fajnie! Wink

A i ja sama chyba się kiedyś zapiszę do Gildii, albo jakiegoś bractwa...

Tina Latawiec

Faktycznie, brzmi ciekawie. A kiedy to się odbywa? W wakacje może? Bo w przyszłe lato będę prawdopodobnie w okolicach Krakowa, może by mnie puścili...

T.L.

Lalaith

Fajna rzecz, taki Jarmark. U mnie niedawno, bo w dniach 13-16 sierpnia był Jarmark Jagielloński, ale to taki bardziej średniowiecze-renesans. Niestety, nie byłam na nim.

Marysia

Jarmark Słowiański odbywa się we wtorek, po poniedziałku Wielkanocynm, pisałam. Smile

To już gorsza sprawa, co? Razz

EDIT: Widziałyście translatorka? Genialne! xD

Tina Latawiec

A faktycznie, pisałaś. Ślepa jestem. XD
Gorsza sprawa, gorsza sprawa. Ale to jeszcze dużo czasu, zobaczymy.

Tłumaczenie widziałam. Ciekawe, ciekawe, ale i tak moim faworytem pozostaje postrzelona ryba. ;)

T.L.

Lalaith

Haha, sprzątam swoją szafkę na podręczniki i znalazłam kilka ciekawych rzeczy. Pomijając jałowe kompresy z gazy, natknęłam się na swoje stare opowiadanie. Kurczę, nawet fajne.