Forum Dolina Rivendell Strona Główna Dolina Rivendell
Twórczość Tolkiena
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

[M] Nowy dom

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dolina Rivendell Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariana
Kronikarka z Imladris


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 23:08, 11 Mar 2015    Temat postu: [M] Nowy dom

Ostatnio było o Elrohirze, to teraz Elladan i konfrontacja z nowym życiem na tym tajemniczym Zachodzie, wzywającym elfów ze Śródziemia.


Nowy dom

– Jak ci się Aman podoba? – zadane znienacka pytanie wyrwało go z zadumy. Elladan odwrócił się gwałtownie i spojrzał na ojca stojącego w progu. Pogrążony w myślach, nie wiedział nawet, jak długo Elrond go obserwował; z niejakim zawstydzeniem skonstatował, że nie zauważył jego przyjścia.

– Dziwny jest – odparł po prostu.

Elrond zbliżył się do okna i w zamyśleniu spojrzał w dal na morskie fale rozbijające się łagodnie o piaszczysty brzeg. Wiedział doskonale, co jego syn miał na myśli. Minęło już sporo czasu, odkąd bliźniacy przybyli ze Śródziemia. Tak jak się spodziewał, o nowym miejscu chcieli wiedzieć dosłownie wszystko. Dlatego też niewiele czasu upłynęło od momentu, gdy ich statek przybił do portu do chwili, gdy zdecydowali się na wyprawę po Amanie. Rodzice towarzyszyli im początkowo. Elrond pamiętał, w jaki sposób jego synowie podróżowali; zawsze spięci i czujni, wypatrujący potencjalnego zagrożenia. Tymczasem spokój okolicy zdawał się ich przytłaczać i rozstrajać; nie do tego byli przyzwyczajeni. Prócz elfów nie spotkali nikogo na swej drodze; nic dziwnego w Valinorze, ale bliźniacy zbyt długo podróżowali po Śródziemiu, by móc się wyzbyć przyzwyczajeń, które nieraz uratowały im życie. Tutaj jednak nic nie zakłócało harmonii, a sen mógł zostać przerwany jedynie śpiewem ptaków, jeśli się przypadkiem zaspało.

Tak było na początku; potem Elrond i Celebriana wrócili do domu, by pozwolić synom odkrywać samotnie nowy dom. Niemniej teraz ojciec był ciekaw, co sądzą. Elrohira nie miał okazji spytać o zdanie; ku zaskoczeniu obojga rodziców Elladan wrócił do domu sam. Na pytanie, gdzie zgubił brata, odparł tylko z uśmiechem: zakochał się. Nie chciał zdradzić dokładnie, gdzie i z kim zostawił Elrohira, ale zapewnił ojca, że brat był w dobrych rękach.

– Dziwny jest – powtórzył Elladan, wzorem ojca stając ponownie przy oknie. – Tu jest tak pięknie… i spokojnie. Zbyt spokojnie.

– Tak, to może być dziwne po tym wszystkim, na co trzeba było uważać tam…

–… w domu – dokończył Elladan z dziwnym błyskiem w oczach. Wciąż nie mógł przywyknąć, że dom jest teraz „tu”, że „tam” już domu nie ma, że „tam” już nigdy domem nie będzie. Zaraz jednak twarz młodszego elfa rozjaśnił łagodny uśmiech, jakby chciał zatrzeć wrażenie, jakie zrobiły jego słowa. Nic nie mógł na to poradzić, ale czasem nie umiał się tutaj odnaleźć. Ostatnie pół millenium żył na szlaku, ciągle gdzieś w drodze, czy to z bratem, czy z Dúnedainami i w ostatnim czasie z Estelem. Strzegł granic domu, często zapuszczał się i dalej, gdy wraz z bratem przyjęli sobie za punkt honoru nie dopuścić, by jeszcze kogoś, kogo kochali, spotkał los matki. Był wiecznie czujny, z mieczem gotowym do użycia.

A tutaj? Nie trzeba było niczego ścigać i tępić. Samotna podróż nie była jednym pasmem potencjalnych niebezpieczeństw, a nocami można było spać bez obaw. Elladan tak nie umiał. Nieraz łapał się na tym, że chciałby spytać kogokolwiek, ojca, Glorfindela, czy im także brakowało czasem... domu. Zwłaszcza Glorfindela, który poznał Aman, nim wrócił do Śródziemia na długie stulecia. Elladan zorientował się, że nigdy przedtem o tym nie myślał. Czy zatęsknił kiedyś za Amanem, gdy Bruinen wzbierała po wiosennych roztopach i zalewała bród? Czy brakowało mu surowego Śródziemia, tego w obecnym kształcie, a może tego, które pamiętał sprzed wieków?

Bo Elladan tak, tęsknił. Za dzikimi pustkowiami Śródziemia, za wichrem, który czasem nie pozwalał spokojnie rozbić obozowiska, za górami, w których przełęcze i zbocza groziły atakiem orków… To wszystko było częścią jego życia, które teraz drastycznie się zmieniło. I Elladan był świadom, że z czasem przywyknie do nowego domu i otoczenia. A jednocześnie wiedział, że nigdy nie zapomni miejsca, które było mu domem przez blisko trzy tysiące lat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senna



Dołączył: 13 Sty 2015
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z lasów Śródziemia

PostWysłany: Śro 7:56, 01 Kwi 2015    Temat postu:

Mówiłam już , że uwielbiam twój styl? Piszesz tak że z łatwością można to sobie wyobrazić lub nawet poczuć się jakby się tam było.;-) Co ja mogę więcej powiedzieć? Chyba tylko Awwwww. Proszę ( na kolanach ) o więcej.

Ostatnio zmieniony przez Senna dnia Śro 7:58, 01 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laurelin



Dołączył: 25 Maj 2016
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Pon 8:53, 20 Cze 2016    Temat postu:

Przeczytałam to stare opowiadanie z wielkim podziwem. Wspaniale ujęłaś tęsknotę i zagubienie Elladana, uwielbiam melancholijne, romantyczne teksty, którymi skradłaś moje serce, Ariano. Sama często zastanawiam się nad tym, co mogli czuć elfowie po powrocie do Amanu - jednocześnie błogość, spokój, harmonię... Ale nie wierzę, że nie patrzyli z niejakim bólem za ostrymi kształtami Śródziemia, dniami spędzonymi w Rivendell czy Lorien. Zawsze byłam pełna zmieszania; z jednej strony Valinor i inne miejsca tamtego kontynentu to niby prawdziwy dom elfów, miejsce ich narodzin, jednak z drugiej strony... Czy nie były potrzebne w Śródziemiu, by nadawać mu piękna, pomagać? Sama nie wiem, co o tym myśleć, choć pamiętam, że po przeczytaniu Władcy i dowiedzeniu się, że większość Elfów Wysokiego Rodu odpłynie do nieśmiertelnych krain, byłam pełna goryczy: "jak Galadriela mogła to zrobić?! Zostawić wszystko na pastwę losu..."

Swoją drogą, ciekawe, jak wygląda ta sprawa z perspektywy elfów, które całe życie przebywają w Amanie. Czy nie ciągnie ich przeżywania przygód? Very Happy
Wracając do Twojego opowiadania, jest bardzo ładnie pisane, ciepłym miłym językiem Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dolina Rivendell Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin