Dolina Rivendell

Ariana

Ba, Tolkien już figuruje w lekturach. Ja pierwszego czytałam Hobbita, który był moją lekturą w szóstej klasie podstawówki. W gimnazjum byliśmy blisko omawiania Drużyny, ale jakoś nie wyszło. POczątkowo mieliśmy Hobbita omawiać jako książkę fantasy, ale odwiedliśmy panią od tego zamiaru.

Aeria

Nasza babka z polskiego stwierdziła, że Tolkien to dziadostwo (nie dosłownie oczywiście, użyła bodajże zwrotu: nie ma w tym nic zasługującego na uwagę czytelnika). Dodała, że mogłaby to z nami przerobić, ma nawet jakiś tam program do realizacji na zajęciach, ale nie będzie nas zamęczała. Oczywiście się oburzyłam (mieć szansę przerabiać na polskim coś, czym się interesuję, to byłby cud). Ale nic mi do gadania, skoro wszystkie laski ryczały (jak te krowy) 'Nieee'.
'Kamienie na szaniec' przerabiałam, ale nie za bardzo mi się podobały. Nie przepadam za tematyką pierwszej i drugiej WŚ.

Lalaith

Blah, 'Kamienie na szaniec'. Toż to taka świeeeetna książka jest <ironia>. Nie lubię książek w tym stylu, czym się w klasie wyróżniam. Bo nie znoszę 'Małego Księcia', 'Oskar i pani Róża' też do mnie nie przemawia. Ludzie mi się dziwią, a Chibi twierdzi, że ja po prostu ich nie rozumiem. A ja je rozumiem, ale nie cierpię tego typu książek, filozofujących lekko.

A w moim podręczniku jest fragment Silmarillionu, o zagładzie Doriathu.

Ariana

No cóż, Lai, ja chyba wyląduję na równi z resztą twojej klasy. Mały Książę bardzo mi się podobał. Ot, po prostu, właśnie ta nutka filozofii. A Oskar i pani Róża... ja jestem z tych, co przy takich książkach płaczą. I dobrze mi z tym, takie małe katharsis czasem jest konieczne. Na Oskarze byłam w teatrze i przedstawienie zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Że przepłakałam 3/4 speklaklu dodawać chyba nie muszę.

Aeria

'Małego Księcia' to ja nawet lubię... Ale nie tak, żeby się nim zaczytywać, jak w przypadku dzieł Tolkiena chociażby ;] 'Oskar i pani Róża'... Moja koleżanka to czytała. Przez dwa miesiące chyba. A to przecież takie cienkie jest. xD
I Lai, mamy chyba ten sam podręcznik do polskiego, bo ja też mam w nim fragment 'Silmarillionu' o zagładzie Doriathu ;]

Lalaith

I jest tak beznadziejnie gruby, i duży, i ma taką jakąś z zielonym niebieską okładkę?

Aeria

Nom... Coś o Itace tam jest jeszcze, a na końcu są krótkie biografie paru pisarzy, w tym Tolkiena...

Lalaith

Aha, ten sam : D
Okropny jest, ale za ten fragment go kocham <3
Chociaż nasz Pingwin zapewne opuści ten fragment, pfff.

Aeria

U nas pewnie też tego nie zrobi... To po co w ogóle dawali to do podręcznika?! Gdyby wycieli teksty, które nie są przerabiane byłby o połowę cieńszy i lżejszy przez to... Głupota dorosłych czasem mnie zadziwia. A niby dzieci mają nosić lekkie plecaki, hrmpf... -.-'

Isena

Nie martw się Lai, mnie 'Mały Książę' też się nie podobał, ale 'Oskar i Pani Róża' było całkiem przyjemne. Mam w domu jeszcze 'Dziecko Noego', 'Pan Ibrahim i kwiaty Koranu' i coś tam jeszcze. Ja bardzo lubię ksiażki o II Wojnie. Kocham wprost "Pokutę" (wiem, nie jest czysto o wojnie) i "Złodziejkę książek", ale "Kamienie" mi nie podeszły i będę je wyklinać do końca moich dni

A propos, znacie jakieś halequiny? Dostałam za zadanie zareklamować kilka w szkolnej gazetce z okazji Walętego, a ja raczej rzadko czytam książki o miłości głównie, a kiedy zaproponowałam "Cień wiatru", to stwierdzili, że mam przestać z tymi 'mądrymi' pozycjami... *wywraca oczami*

EDIT
Mam ochotę na zmainę avatara...

Ariana

Eru, harlequiny? Na mnie nie patrz, jedynym romansem, jaki przeczytałam, jest Zmierzch xd. A nie, jeszcze "Trzej muszkieterowie" - po przeczytaniu całości doweidziałam się, że to jest klasyfikowane do romansów i zaglebiłam, ale cóż... jak chcą, to niech im będzie, że to romans jest xD

Lekkie plecaki to kpina jest. Ja raz swój zważyłam, wyszło mi 9kg... Lekkie jak nie powiem co.

Aeria

Harlequiny? Czytałam tego mnóstwo w wakacje, ale żadnego tytułu nie pamiętam... To było tak dla zabicia czasu, jak wieczorem siedziałyśmy z kuzynką i nie miałyśmy co robić, a nie chciało nam się jeszcze spać. Do szkolnej gazetki tego potrzebujesz?! Przecież to jest... No... W większości dosyć zboczone rzeczy w tym są... Chyba w sumie o to chodzi w romansie, ale żeby do gazetki szkolnej...? Eru, zlituj się!

Lalaith

Łiiiii, harlequiny! Pasjami czytam, takie fajne odmóżdżacze : P
To na pewno '[link widoczny dla zalogowanych]*', romans historyczny. I koniecznie Georgette Heyer, chociażby '[link widoczny dla zalogowanych]'

*Znalazłam to w necie pod tytułem 'Kod miłości', moje wydanie nosi tytuł 'Sawantka' Oo

Isena

Dziękuję Lai Wink

Tak, ja też byłam (i jestem) zdizwiona Aer.

Lalaith

Jaaaki fajny av : )
Kocham deviantarta. Jakiego pięknego Dzwoneczka znalazłam! [link widoczny dla zalogowanych]
*leci czytać >>Drogę<<*

Aeria

Dzwoneczek dosyć... Interesujący.
I dołączam się do Lai - zarąbisty av Isenko ^^

Isena

Dziękuję, z dA tak nawiasem.
Ja tam spędzam większość mojego życia Smile

Ma ktoś konto?
Mój:
livega.deviantart.com

Lalaith

Od wczoraj czy przedwczoraj - ballerinemaia.deviantart.com - założone, żeby być na bieżąco z artami koleżanek : )

Gość

Lai - WKLEIŁAM GIMLASA xD

A tak poza tym, to witajcie wszyscy Wink

Zniknęłam na troszkę, bo od wczoraj miałam krótką awarię internetu, ale już jest okej.

Lalaith

IIIIIIIIIIIIIIIIIIIII, kocham Cię!

A właśnie, na mirriel poszukują Cię w Pytaniu za Pytanie, obiecałam, że Ci przypomnę : D

Ariana

Lai, dziękować za komentarz Very Happy

<robi oczka do pozostałych>

Fay, ómarłaś mnie tym tekstem. Alw czego jak czego, balerona nie daruję <grozi>

Gość

Z tym baleronem to chodziło, że był w koc zawinięty jak baleron xD Przecież wszystkie wiemy, że Aragorn był szczupły i przystojny ;)

Pytanie za Pytanie? Upsss... Rzeczywiście, teraz moja kolej xD Jutro to ruszę, dziś już mi się nie chce xD

Jej, cokolwiek zrobię na tym forum, to zaraz muszą być jakieś ofiary śmiertelne, zauważyłyście? xD

Edit: Drogę zaraz skomentuję! I bardzo dziękuję za dedykację! *tuli*

Ariana

No cóż, Fay, na to wygląda. No bo mnie zabiłaś. Paradoksalnie, zwłascza tym "troje" xD

Gość

Uch, wiem, tego typu błędy często robię xD A co do "skrupółów" - nie mam pojęcia, jak mogłam takiego byka strzelić xD Zwłaszcza, że jak sobie wczoraj tekst wydrukowałam, to ołówkiem to podkreśliłam, żeby poprawić, a dziś już o tym zapomniałam.

*leci czytać "Drogę"*

Edit: A jeszcze w sprawie lembasów - wybaczcie, jakoś tak odruchowo je tam wstawiłam. Więc uznajmy po prostu, że Galadriela, opuszczając Śródziemie, zostawiła po sobie przepis. Jeśli przełknęłyście nadal żyjącego po swoim upadku Saurona, to uwierzcie też w to xD

Acha, Arian - ja naprawdę nic nie brałam, gdy to pisałam. Ja mam takie odchyły bez niczego xD

Ariana

O, wiedziałam, że o czymś zapomniałam wspomnieć - ten Sauron mnie zabił również. Co on tam robi? 10 wcieleń ma?

Fayerko, Hikari, kochane jesteście. Fay, machnęłaś mi taki megadługi komentarz że jestem pod wrażeniem. I obiecuję, że trzecia część będzie szybciej, bo mam wena na to opowiadanie. Właśnie zaryzykowałam i wrzuciłam pierwszy rozdział na Mirriel.

Fay, tak sobie dzisiaj pomyślałam... a któraś z was <ty albo Tina, nie pamiętam> miała zastrzeżenia do Aragorna-wiankofila... Ja przy tobie niewinne dziecię jestem xD

Gość

Wiankofil to był mój wymysł, przyznaję się bez bicia xD Ale wtedy chodziło chyba o to, że ci się szyk jakiegoś zdania pomieszał i takie fajne coś wyszło, że się niby Aragorn na wianek miłośnie patrzył, zamiast na Arwenę xD

Długi komentarz? To to jeszcze nic ;) Mi się tam krótki wydał, ale już nie miałam wena pisać więcej... No bo ile się można zachwycać? ;) Pozachwycam się rozwlekle, jak już "Droga" będzie skończona ;)

I jeszcze raz dziękuję wszystkim *tuli Lai, Arianę, Cathy i Hikari* za komentarze pod gimlasem xD Aż się dziwię, że tyle osób przeżyło przeczytanie tego i nie padło na zawał gdzieś w połowie... xD

Ariana

Dobrze mi się wydawało, że twój był wiankofil xD. I wiem, że to omyłka była, ale mimo wszystko... Very Happy

A koment był tasiemcowy, przez co podwójnie wczoraj zacieszałam Very Happy

Ciekawe, czy mnie na Mirriel kto przykocha.

A do gimlasa od przyjaciółki mam ci przekazać, że tekst jest świetny. Wczoraj na gg dostawałyśmy niezłej głupawki < naszych rozmów wczoraj>

Gość

Kwik xD Proszę przekazać koleżance, że jest mi niezmiernie miło i dziękuję ;)

Ech, ale my próżne jesteśmy. Same siebie grafomanami nazywamy, ale jak ktoś nas pochwali, to się unosimy w górę jak balonik z helem xD

Arian, tobie też Mirriel dziś nie działa? Bo od rana się próbuję dostać i mi się tylko wyświetla, że serwer przeciążony... Myślałam, że to wina mojego Explorera, ale w Mozilli mi się robi to samo.

Ach, oglądam sobie "Powrót do przyszłości", bo mnie Szem zmusiła. Nie wiem jak to się stało, ale nigdy nie udało mi się całej trylogii obejrzeć w całości, zawsze tylko jakieś fragmenty gdy leciało to na Polsacie. Ale musze przyznać - film jest uroczy ;) No i Michael Fox pomykający na deskorolce xD

Ariana

Ano, jesteśmy Very Happy

Każdemu trzeba wena podkarmić <Aerio, obiecuję, że skomentuję twoje drabble, wiem, że na mnie czeka>

Mi Mirriel działa bez zarzutu.

Gość

Hmpf. No to widać mój net znowu wariuje...

A tak ogólnie, to czy ja jestem dziwna, że od dwóch tygodni nałogowo oglądam transmisje z komisji śledczej do sprawy afery hazardowej? xD Nie mam pojęcia, co mnie w tym tak kręci. Ale to naprawdę niezła komedia - np. dzisiejsza akcja między posłanką Kempą, a Tuskiem. Biedaczek tak się zdenerwował jednym pytaniem, że aż musiał poprosić o 15 minut przerwy xD Albo słynne już zamknięcie obrad komisji sprzed jakiegoś tygodnia... Wszyscy posłowie już wyszli, został sam przewodniczący i garstka dziennikarzy.

Przewodniczący: Czy ktokolwiek ma jeszcze pytania do świadka?
Puste krzesła: *milczą*
Przewodniczący: A więc zamykamy obrady komisji.

Kwik ;)

Ariana

Fay, jak dla mnie - jesteś. Wszelkiego rodzaju afery w polityce wydają mi się po prostu żałosne. Że już nie wspomnę o tym, kiedy ja ostatni raz telewizję oglądałam, bo nie pamiętam.
Już mi tak niewiele zostało do skończenia w sukience... podszyć dziury na ramiona, wszysć zamek <najgorsza masakra> i zeszyć z dołem. I nie chce mi się tego robić. Siedzę i oglądam jakiś naprawde durny film - Córka prezydenta. Ciekawe, czy zdzierżę do końca.

Gość

Wiesz, ja naszą współczesną politykę też się niestety brzydzę, ale odnajduję jakąś perwersyjną przyjemność w czytaniu o tym, co się tam czasami wyrabia... To jest niezły kabaret, naprawdę. Ale w większości niestety to jest jednak straszne i człowiek załamuje ręce, jak np. natrafi gdzieś na wypowiedź posła Gowinna, bądź braci K.

Kolejnym moim brzydkim nałogiem jest prasa. Jak nie mam codziennie Wyborczej do poczytania, czy Wysokich Obcasów w sobotę, to się czuję, jakby mi ktoś nerkę wyciął. Rzepy za to nie trawię, choć na przykład mój tata ją regularnie czytuje. Zraziłam się do niej po 'koziej wojnie'.

Telewizji za to też nie oglądam. No, może czasem jak coś ciekawego leci na TVN-ie, TVPKultura, czy jak nadają jakiś ciekawy teatr telewizji.

Ariana

C do Wyborczej to się zgodzę, też czytam przy śniadaniu, albo jak wrócę ze szkoły. A w sobotę czasem się z mamą kłocimy o Obcasy xD

Gość

Taak, ja z moją też sobie wydzieramy Obcasy z rąk xD Tak samo w czwartki biję się z nią o Duży Format, a z tatą w piątki o gazetę telewizyjną xD Mam bowiem taki dziwny zwyczaj - telewizora nie oglądam, ale uwielbiam czytać opisy filmów, jakie będą lecieć ;)

A tak fokle, to nam Tina gdzieś w akcji zaginęła. A ja dopiero dzisiaj zauważyłam, że miałam od niej pmkę jeszcze z 31 stycznia, na którą nie odpisałam... Ups.

Tina Latawiec

Nie zaginęłam, nie zaginęłam... Tylko nie nadążyłam z odpisywaniem, więc milczałam. XD

A na odpowiedź na PM-kę czekam wciąż. ;)

*idzie pisać komentarze*

T.L.