Dolina Rivendell

Marysia

Cóż... Wakacje się kończą, a ja nie mam najmniejszego zamiaru iść do pierwszej gimnazjum! Nie, nie, nie! Głupia szkoła. Książki i zeszyty kupione, a ja jeszcze nie wróciłam myślami z gór...

Lalaith

Pff, wy mi nie mówcie o Wenie, pisaniu i czasie. Raz, że obiecałam sobie, że napiszę od nowa Iseult. Dwa, że obiecałam sobie dalsze pisanie Słońca i deszczu. Trzy, że obiecałam sobie spisanie Tańczącej. Cztery, że obiecałam sobie spisanie tych wszystkich fragmentów bajki jako jednej całości. Pięć, że tego wszystkiego nie zrobiłam. Sześć, że myślę o dołączeniu do kolejnego opowiadania. Siedem, że obiecałam Tinie rozwinięcie Eisblumen.
Miałam cały lipiec wolny, czasu - do chcenia. Mogłabym pisać i pisać. W sumie - nie napisałam prawie nic. A Wena była.

Marysiu, pierwsza gimnazjum to pikuś w porównaniu z trzecią. Plus ja nie mam jeszcse wszystkich książek i zeszytów. O długopisach i innych tego typu rzeczach nie wspomnę.

Tina Latawiec

Prawda - pierwsza gimnazjum nie jest zła. Na początku trochę chcą "nastraszyć", ale nie warto się przejmować.
A ja ciągle nie mam podręcznika do polskiego. XD

Ktoś ogląda ten test z historii na jedynce?

T.L.

Lalaith

Brak podręcznika do wosu&ćwiczeń do polskiego.
Ja słucham i zaraz idę oglądać.

Tina Latawiec

Ja też oglądam/słucham. Ale denerwuje mnie trochę, że więcej gadają niż zadają pytania. Czy naprawdę nie da się krócej podawać, kto udzielił najwięcej poprawnych odpowiedzi?!

EDIT: Ech, jak słucham tego, to przypominam sobie, że jutro wracam do szkoły i będę musiała słuchać tego kaleczenia historii... Szkoda gadać. XD

EDIT2: Pozapominałam co nieco chyba. Jak na razie wiedziałam tylko 6/12. Confused

EDIT3: Przypomina mi to jeszcze, że przez te wakacje obejrzałam chyba wszystkie możliwe seriale wojenne - zaczynając od "Czterech pancernych", a kończąc na "Tajemnicy twierdzy szyfrów".
Niektóre sceny były tak idiotyczne, że aż cudne. XD

T.L.

Gość

A ja jeszcze nie idę do szkoły. Mam anginę, trzeci raz w te wakacje. I dopiero za tydzień będę w pierwszej gimnazjum Wink

Tina Latawiec

Dobrze ci. XD
Ja rano wstałam strasznie zakatarzona i już się cieszyłam, że może to coś poważnego. Ale guzik - tylko alergia.

Na szczęście rozpoczęcie mam dopiero na dwunastą, więc jeszcze z godzinę mogę się cieszyć wolnością.

T.L.

Gość

Ja miałam mieć na 10...
I wcale mi nie dobrze, miałam w nocy 40 stopni Razz

Tina Latawiec

A no to faktycznie, trochę dużo.

Ech, a ja będę musiała się zaraz zbierać. Niestety. Żegnajcie (czasami) szczęśliwe wakacje!

EDIT: I jak wam minęło rozpoczęcie roku? ;)

T.L.

Marysia

Uhuhuhuhu.... Crying or Very sad

Ja nieeee chcęęę! Rozpoczęcie roku miałam o 9.00 w sali teatralnej, potem na Mszę Świętą, a potem jeszcze z godzinkę w sali lekcyjnej... Klasę mam fajną, pani bardzo miła, ale myśl, że już jutro będę miała siedem lekcji (w tym dwie matematyki i test z angielskiego), mam ochotę zamknąć się w pokoju i zacząć ryczeć, ale że mam już trzynaście latek, to nie będę się tak wygłupiać i... sięgnę po "Czasy angielskie". Razz

Mamy bardzo fajne ławki drewniane i drzwi drewniane i własne szafki (tym razem już nie drewniane Razz

), a ja mam numer 26 w dzienniku i bardzo się z tego powodu cieszę. Very Happy

Ale nie cieszę się z powrotu do szkoły! Ratunkuuuu! Sad

Gość

Ech, ja miałam na 9.00 na dużej sali gimnastycznej, dyrektor opowiadał o wojnie, odpowiedzialności którą mamy brać za innych, potem zaczął mówić o myciu nóg innym (jak Chrystus), że nie mamy odwagi i gadał, gadał, gadał jak bardzo nie wiemy co jest dla nas dobre, że tylko imprezy się dla nas liczą a nie praca, więc krzywdzimy sami siebie. Przespałam ten bełkot.
Potem spotkanie z wychowawcą w klasie - mamy pana od chemii, wydaje się dobrym nauczycielem, czasem zabawnym, ale na każdej lekcji pyta 3 osoby, losując je za pomocą kostek do gry i zapowiedział nam już na 1 lekcji sprawdzian z całego gimnazjum, na ocenę oczywiście. Na biologii też mamy nauczyciela, który nie stawia ocen lepszych niż 3, a wszyscy kończą z dwójami, za to dobrze przygotowuje do matury, więc się cieszę. Ogólnie nie jest źle, ale coś czuję że z wzorowej uczennicy spadnę na średnią 3.6. Mimo to mam dobry humor, sama nie wiem czemu. Smile

Może dlatego że wicedyrektor policzył,że w tym roku czeka nas tylko 183 dni nauki!!

Marysia

Uhm... Współczuję... Mój test na szczęście nie na oceny, tylko do podziału na grupy. Ale i tak jestem przygnębiona, bo w podstawówce nie miałam siedmiu lekcji.. Smile

Gość

Mój kochany kotek ze mną rozmawia, mruczy i gania się z moim psem.
A ja mam codziennie po 7, 8 lekcji.

Marysia

Biednaś... A jeśli chodzi o kota, to też bym chciała!... Ale nie mogę - alergia.. Confused

Lalaith

Ja miałam rozpoczęcie o barbarzyńskiej porze - Msza o 8.30, a później w sali. Na szczęście za piętnaście dziesiąta było już po. Nikt, o dziwo, nie gadał o egzaminach. Z tych złych wiadomości - mam zmienioną numerację sal i beznadziejny plan.

Tina Latawiec

Ja mam tragiczny plan lekcji. Aż szkoda opowiadać.
I egzamin z angielskiego był... zły. Jak można dawać taki trudny tekst lukowy na samym początku roku?! Przecież wiadomo, że nikt nic nie pamięta. ;)

Merie, dziękuję bardzo za komentarz!

T.L.

Lalaith

Egzamin w dzień rozpoczęcia? Świat się wali.

Tina Latawiec

No, nie do końca się wali. Bo to na prywatnym angielskim. W szkole mam niemiecki. Ale mimo wszystko to niesprawiedliwe.

T.L.

Gość

Łiiiiiiiiiiiiii!

Kochane, wróciłam!

Wybaczcie, że dopiero teraz, ale mój biedny dysk dostał apopleksji gdzieś w połowie sierpnia i cały komputer poszedł do warsztatu. Razem ze wszystkimi zdjęciami, tekstami, programami. Wszystko co mi się nagromadziło przez te dwa lata. Taaa.

Co tam u was? Ja znów zmuszona jestem podkradać tacie laptopa, a to cholerstwo jest wolne jak nie wiem. Wrrr.

Tina Latawiec

*rzuca się Fayerce na szyję*
Heeeej! Stęskniłyśmy się!

A co u nas, to musisz sobie poczytać, bo sporo się działo. ;)
Lepiej opowiedz, co u ciebie? Jak sierpień minął?

T.L.

Lalaith

*Dołącza się do wiszenia na szyi Fayerce*
Bardzo dużo się działo. Tak jak Tina mówi - czytaj, a wszystkiego się dowiesz.
Ja obejrzałam rozszerzone wersje Władcy i strasznie śmieszyła mnie mimika Legolasa.

Tina Latawiec

A co z tekstem sobótkowym, Fayerko? Przetrwał? Czy też nigdy się nie dowiemy, czemu Legolas tańczył "Jezioro Łabędzie"?

T.L.

Gość

*rozmasowuje obolałą szyję*

Jej, brakowało mi was strasznie, wiecie? :)

Sierpień minął mi bardzo przyjemnie. Najpierw dwa tygodnie na Mazurach, czyli pływanie po jeziorze w dziurawej łódce, złamanie wiosła od kajaka, zrzucenie aparatu fotograficznego z pięciu metrów, dostanie głupawki w sanktuarium w św. Lipce gu zgrozie proboszcza, oraz róże dziwne pomysły o których wolę już nie wspominać ;) Potem kilka denerwujących dni w Łodzi, czyli awaria komputera i utarczki z panami z serwisu Panasonica. A już sama końcówka sierpnia to regenerujący pobyt na działce, który minął pod znakiem hamaka, ognisk, wycieczek do lasu, kąpieli w rzece i opasłej biografii Che Guevary.

I to chyba wszystko.

A jak wam minęły wakacje?

Gość

Tekst był niestety na spalonym dysku, tak jak cała reszta moich tekstów, w tym kilka niedokończonych "potterowych", jeden pojedynkowy i kilka nowych rozdziałów "Podróży...". Pan z serwisu mówił, że być może pliki da się uratować, ale nie był pewny. Komputer mam odebrać w poniedziałek, wtedy się wszystko wyjaśni. A jeśli nie, to najwyżej napiszę łabędziego Legolasa na nowo. Nie oduszczę sobie tego tekstu ;)

Lalaith

Och, szkoda tekstu. Moje wakacje, oprócz wyjazdu, były jakie cały czas mówiłam - nudne.
I nam też Ciebie brakowało.
A św. Lipka jest bardzo, bardzo głupawkowa. Zwłaszcza, jak ten ksiądz, co mnie w tamtym roku oprowadzał, ciągle nazywał nas pielgrzymami z Lublina, co było jawnym kłamstwem. Ale fajnie się puszczało bańki i spało w 20 w jednej sali. I ładne bursztyny tam były.
Właśnie Fayerko, może Ty wpadniesz do Lublina na Falkon?

Tina Latawiec

Oj, szkoda by było tekstu, szkoda.

A moje wakacje? Takie trochę słodko-gorzkie, jeśli mogę się tak wyrazić, stanowczo zbyt krótkie i pełne czytania książek i oglądania seriali. I totalnego lenienia się.

T.L.

Gość

Falkon... Szanse raczej znikome, niestety. Moi rodziciele należą do gatunku tych, co swego jedynaka boją się nawet wysłać do sklepu za rogiem, bo jeszcze wpadnie pod samochów/okradną go/zgwałcą/zamordują. Więc o samotnej wyprawie w zły i straszny świat (czyt. inne miasto) nie ma co nawet marzyć ^^ A szkoda, bo o Falkonie słyszałam dużo fajnych rzeczy, więc na pewno warto by pojechać.

Tino, a natrafiłaś w te wakacje na jakąś dobrą książkę? Bo jestem na głodzie czytelniczym i nie wiem za co się zabrać ;)

Tina Latawiec

Cóż, głównie nadrabiałam różnego rodzaju zaległości - najnowsze książki Pratchetta, trochę Pilipiuka, wreszcie zabrałam się za "Mistrza i Małgorzatę" (oj, warto było). Trochę jakiś bzdur z biblioteki, których nawet nie pamiętam tytułów. I co jeszcze? "Epidemie i zarazy"! O, to było ciekawe. Zbiór opowiadań różnych polskich autorów. Większość tekstów naprawdę warto przeczytać. (Jak sobie coś ciekawego przypomnę, dam znać.)

T.L.

Lalaith

Ja wczoraj zakupiłam 'Siewcę wiatru' i już skończyłam. Muszę powiedzieć, że wciągnęło mnie. W kolejce do kupna czeka Białołęcka, 'Świat finansjery' Pratchetta i porządna polska fantastyka. Muszę mieć coś na autografy^^
Tinuś, czytałaś może cykl 'Oko jelenia' Pilipiuka?

Gość

Ja w te wakacje przeczytałam "Pachnidło" Suskinda, "Ostatniego Mohikanina" Coopera, tą nieszczęsną biografię Che, opowiadania Mrożka i nowe badziewie Coelho - "Zwycięzca jest sam".

Ogólnie, to bardziej to lato miałam nastawione na nadrabianie zaległości filmowych, bo w roku szkolnym nigdy nie mam na to czasu. A tak wreszcie się dorwałam do wielu świetnych filmów.

"Mistrz i Małgorzata"? Zaczęłam to czytać jakoś z rok temu, ale nie dokończyłam. Wtedy przerósł mnie chyba język Bułhakowa. Ale muszę spróbować ponownie, bo się czuję jak totalny ignorant ^^

Tina Latawiec

Jak na razie tylko pierwszą część, ale zamierzam czytać dalej. Jutro wybieram się na łowy księgarniane, mam nadzieję dopaść drugą. ;)

EDIT: Oj, bez przesady z tym ignorantem. Znam wiele osób, które miały to w liceum za lekturę, a i tak nie czytały. XD

T.L.

Lalaith

Ach, szczerze polecam Smile

Z tomu na tom coraz bardziej wciąga.

Gość

Oj wiem, wiem, ale ja mam takie dziwne nastawienie, żeby dużo od siebie wymagać ;) Nie żeby jakiś przerost ambicji, ale czuję się dziwnie jak coś zaniedbam, odpuszczę sobie. Ot, taki ze mnie człek xD

Czy tobie również wyświetla się reklama Mobilnego GG? Bo mam jakieś zboczone skojarzenie z zapytaniem: Co robi jego druga ręka?

Ikkk xD

Tina Latawiec

Tak, ja również zwróciłam na tę reklamę uwagę. To trochę, eee, dziwne. Wink

Lalaith, nie orientujesz się może, ile ma być razem wszystkich części "Oka jelenia"?

T.L.

Lalaith

Polegając na wiki - osiem tomów z tymi już wydanymi.